Było tuż po godzinie pierwszej w nocy 6 kwietnia, gdy do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Gorlicach wpłynęło zgłoszenie o pożarze śmieci składowanych w hali magazynowej Zakładu Zagospodarowania Odpadów „Empol” w Gorlicach.
/.../
Jak się okazało, pożarem objęte były składowane wewnątrz hali duże ilości (200 ton) odpadów komunalnych (śmieci), co spowodowało, że hala wypełniała się bardzo szybko gęstym czarnym dymem.
/.../
W działaniach ratowniczo-gaśniczych trwających ponad siedem godzin brało udział 47 strażaków w tym 35 z OSP: Dominikowice, Kobylanka, Klęczany, Biecz i Kryg.
/.../
Strażacy uczestniczący w tej akcji na pewno nie spodziewali się, że za niespełna dwa miesiące zostaną wezwani do ZZO w Gorlicach po raz kolejny, by gasić znacznie trudniejszy do opanowania pożar.
/.../
W hali paliło się paliwo alternatywne oraz śmieci przed segregacją przeznaczone do jego wytwarzania. Pożarem objęta była połowa powierzchni trzech naw produkcyjnych, a ogień wydostawał się na dach przez trzy świetliki dachowe ciągnące się przez całą długość każdej z nich. Pomieszczenia wypełnione były gęstym czarnym dymem. Zagrożony pożarem był przyległy budynek producenta płyt warstwowych i część administracyjno-socjalna.
/.../
Akcje gaśnicze w zakładach zajmujących się segregacją i przeróbką śmieci, jak wynika z powyższych opisów pożarów, nie należą do łatwych, ponieważ są to długie i żmudne działania ratownicze polegające w pierwszej fazie na zlokalizowaniu pożaru, a następnie dogaszaniu, aż do całkowitego zlikwidowania zagrożenia.
Cały artykuł można przeczytać w papierowym wydaniu "Strażaka" nr 7/2017.