Na stu trzydziestu jeden członków OSP Sypniewo dwadzieścia dwie osoby należą do rodziny Fojucików. Wykonują różne zawody, są wśród nich bankowcy, ekonomiści, instruktorzy i marketingowcy, rolnicy, leśnicy, mechanicy, zawodowi kierowcy. Łączy ich krew i straż pożarna
Ochotnicza Straż Pożarna w Sypniewie (gm. Więcbork, pow. sępoleński) ma swoją ponad stuletnią tradycję i historię. Skupia strażaków ochotników gotowych troszczyć się o mienie ludzi, walczyć z żywiołami, udzielać pierwszej pomocy i prowadzić działalność statutową. Jednostka zrzesza 131 członków zwyczajnych, a wśród nich czteropokoleniową, 22-osobową rodzinną drużynę Fojucików.
Nestorem rodu jest Kazimierz Fojucik, który wstąpił w szeregi OSP jako 23-letni chłopak w 1954 roku. Płomień działalności w straży wzniecili w nim dziadek Kazimierz i ojciec Joachim.
/.../
Druh Kazimierz wprowadził do straży czterech synów, trzy synowe, wnuczki, wnuków i prawnuków. Zapewne jest dla niego ogromną dumą, że wzorują się na nim jego następcy. Synowie sami dobrowolnie wstąpili do straży, ale najstarsza córka Brygida już nie. ‒ Zawsze bardziej interesowały ją książki i nauka ‒ z uśmiechem przyznaje pan Kazimierz.
/.../
Wszyscy razem i każdy z osobna wkłada cząstkę siebie, zależnie od potrzeby sytuacji, w realizację zadań statutowych jednostki. Gdy usłyszą dźwięk syreny, zostawiają wszystko i biegną pełnić swoją społeczną służbę.
Cały artykuł można przeczytać w papierowym wydaniu "Strażaka" nr 6/2017.