Jeden z użytkowników Facebooka, po przeczytaniu informacji o częstotliwości wyjazdów OSP Nałęczów do akcji i różnorodności podejmowanych przez nią działań, żartobliwie stwierdził – to już czas zmienić nazwę na PSP. Co na to druhowie?
Strażacy z Nałęczowa, miejscowości uzdrowiskowej w powiecie puławskim, uczestniczą rocznie w około 140 działaniach ratowniczo-gaśniczych. Podczas tegorocznego walnego zebrania sprawozdawczego, komendant wojewódzki PSP st. bryg. Grzegorz Alinowski poinformował, że jest to najczęściej interweniująca OSP województwa lubelskiego.
/.../
OSP Nałęczów obecna jest na Facebooku, gdzie informuje o różnych wydarzeniach, jak: zebranie sprawozdawcze, starania o zakup samochodu, udział w akcjach. Właśnie wykaz akcji, w jakich uczestniczyli druhowie na przełomie lutego i marca 2017 roku (13 wyjazdów w ciągu 12 dni, w tym 4 wyjazdy jednego dnia ‒ 21 lutego), spowodował postawienie przytoczonego na wstępie pytania, czy OSP nie powinna zmienić nazwy na PSP.
/.../
Druhowie starają się wymienić wyprodukowanego w 1995 roku jelcza na nowy ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy i liczą, że uda się to w tym roku. Jelcz służył wcześniej przez 15 lat w PSP w Puławach, a do Nałęczowa został przekazany w 2010 roku, jako pojazd już mocno wyeksploatowany.
/.../
Do nałęczowskiej OSP należy 70 mężczyzn, ponad 40 z nich spełnia wszystkie warunki niezbędne do udziału w akcjach ratowniczo-gaśniczych. Jednostka ta, jako jedna z pierwszych w Polsce, w roku 1934 utworzyła drużynę samarytańsko-ratowniczą. Dziesięć pań obecnie działających w straży kontynuuje dzieło rozpoczęte przez ich poprzedniczki.
Cały artykuł można przeczytać w papierowym wydaniu "Strażaka" nr 5/2017.