7 grudnia około godziny 13.37 w Maszkowicach (gm. Łącko, pow. nowosądecki) w osadzie romskiej, która zlokalizowana jest obok ruchliwej drogi wojewódzkiej 969 prowadzącej z Nowego Sącza do Krościenka, zauważony został pożar.
/.../
Pierwsze zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Łącku, przybyłe na miejsce zdarzenia o godzinie 13.47, już dojeżdżając do pożaru, prosiły o zadysponowanie dodatkowych zastępów, gdyż tym razem sytuacja wyglądała o wiele poważniej niż podczas wcześniejszych interwencji.
/.../
Objęty pożarem kontenerowy budynek miał wymiary 5x10 m, ze ścianami o konstrukcji stalowej z wypełnieniem pomiędzy blachami pianką poliuretanową. Konstrukcja dachu była częściowo stalowa z drewnianymi łatami i pokryciem stalową blachą trapezową.
/.../
Zamiarem taktycznym pierwszego KDR było w pierwszej fazie podjęcie działań mających na celu odnalezienie zaginionego dziecka wewnątrz płonącego budynku. Jednocześnie podano cztery prądy wody w natarciu na pożar, w tym dwa do wnętrza budynku przez otwory okienne i drzwiowe, a kolejne dwa na zewnątrz. W dalszej kolejności przystąpiono do rozbiórki budynku w celu odnalezienia dziecka i ugaszenia wszystkich zarzewi ognia.
/.../
Działania ratowniczo-gaśnicze trwały ponad sześć godzin i zostały zakończone o godzinie 19.58.
Cały artykuł można przeczytać w papierowym wydaniu "Strażaka" nr 1/2017.