Mógł, zgodnie z tradycją rodzinną, związać swoje życie zawodowe z Sanocką Fabryką Autobusów „Autosan”. Po maturze, za namową bliskich, podjął tam nawet pracę, ale... daleko z „Autosanem” nie zajechał.
/.../
W tym przypadku brzemienna w skutki okazała się decyzja kardynała Henryka Gulbinowicza. W 1989 roku, gdy w kraju powstały nowe warunki polityczne, ówczesny komendant wojewódzki straży pożarnej wybrał się do księdza kardynała z misją szczególnego rodzaju. Chciał mianowicie, aby w nowych uwarunkowaniach dolnośląscy strażacy mieli swojego duszpasterza.
/.../
Tak było do 19 grudnia 2016 roku, kiedy to w katedrze wrocławskiej dotychczasowy proboszcz i kapelan dolnośląskich strażaków wziął udział w mszy w ich intencji po raz ostatni i zakończył swoją duszpasterską posługę na rzecz strażackiej społeczności Dolnego Śląska.
Cały artykuł można przeczytać w papierowym wydaniu "Strażaka" nr 1/2017.