Zajęcia praktyczne poprzedzone zostały dwoma wykładami. Pierwszy, na temat sporządzania meldunków ze zdarzeń, poprowadziła Bogna Kosiarek z KW PSP we Wrocławiu. Przy tej okazji omówiono m.in. znaczenie poprawnej dokumentacji. Wbrew pozorom nie chodzi jedynie o biurokrację, ponieważ, jak wskazywano, meldunek ze zdarzenia może być wykorzystany jako dowód w późniejszych śledztwach i rozprawach sądowych.
/.../
Wszystkie te i inne zagadnienia weryfikowane były w toku praktycznych ćwiczeń w terenie. Na podstawie zainscenizowanych zdarzeń, opracowanych przez mł. brygadiera Roberta Gąsiora oraz asp. sztabowego Marka Przytułę, na poszczególnych punktach nauczania kolejne ekipy prowadziły działania ratownicze.
/.../
Przykładem takiej metody szkolenia był m.in. punkt, gdzie zainscenizowano wypadek masowy i gdzie znajdowała się osoba agresywna z siekierą. Zadanie strażaków ratowników polegało na dokonaniu ogólnej oceny sytuacji, segregacji poszkodowanych, udzielaniu kwalifikowanej pierwszej pomocy w odpowiedniej kolejności oraz zorganizowaniu akcji ratunkowej, w tym ściągnięciu właściwych posiłków.
/.../
Jak podkreśla komendant powiatowy oleśnickiej PSP brygadier Jacek Noworycki, ważnym wyróżnikiem oleśnickich manewrów jest to, że od początku wśród uczestników dominują zastępy OSP, zarówno KSRG, jak i spoza systemu. Podobnie było i w tym roku. Na ogólną liczbę 27 ekip, aż 15 to zastępy OSP, a 10 reprezentowało PSP. Ciekawostką i zarazem dowodem na rosnącą popularność imprezy jest udział dwóch zespołów ratowniczych spoza struktur straży pożarnej.
Cały artykuł można przeczytać w papierowym wydaniu "Strażaka" nr 6/2015.