Pożar wybuchł w środę wieczorem. Informacja o pojawieniu się ognia dotarła do straży pożarnej kilkanaście minut po godz. 23. Na miejsce zdarzenia skierowano łącznie jedenaście zastępów straży pożarnej, w tym osiem samochodów gaśniczych - informuje portal naszemiasto.pl.
- W chwili przyjazdu pierwszych jednostek na miejsce pożaru, ogniem objęte było całe wnętrze kurnika. Niestety budynek inwentarski uległ całkowitemu zniszczeniu. Spaliły się również kurczaki, które były w środku. Na szczęście udało się obronić sąsiednie obiekty, które nie doznały żadnego uszczerbku - powiedział Robert Bącała z KP PSP w Turku.
Akcja gaśnicza trwała ponad cztery godziny. Wzięły w niej udział, oprócz strażaków zawodowców, jednostki OSP z Brudzewa, Władysławowa, Chrząblic i Chylina.
Trwa ustalanie przyczyn zaprószenia ognia. Straty wyceniono wstępnie na około 1,5 mln zł.
Ferma drobiu w Smolinie płonęła wcześniej już dwa razy - w 2003 i 2010 roku.