OSP Wesoła działa nieprzerwanie od 1905 roku. Jej założycielem był książę Emanuel Bułhak, on też wyposażył ją w potrzebny sprzęt. Późniejsze dzieje były dość burzliwe. OSP Wesoła dwukrotnie, w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej, traciła wszystko, co miała, jednak za każdym razem stawała na nogi, ale to temat na inne opowiadanie. Obecnie OSP liczy 102. członków, z których 30. to członkowie JOT, a ponad 20. stanowi drużynę zabezpieczenia. Duża grupa z powodu wieku lub stanu zdrowia nie może jeździć do akcji, ale nie traci kontaktu z jednostką, uczestnicząc w uroczystościach strażackich, spotkaniach organizowanych w remizie, kontaktach ze strażakami z zagranicy.
/.../
W piątek 10 stycznia 2014 roku jestem w OSP Wesoła i rozmawiam z druhami na temat ich jednostki. O godzinie 14.30 wchodzi dyżurny z punktu alarmowego i podaje kartkę naczelnikowi. Zapisał na niej polecenie Komendy Miejskiej PSP w Warszawie (Wesoła jest dzielnicą Warszawy). Chodzi o to, żeby OSP Wesoła w najbliższą niedzielę wysłała do Rembertowa (sąsiednia dzielnica) samochód ratowniczo-gaśniczy z obsadą 6 strażaków na zabezpieczenie rejonu. Za chwilę telefon – również w niedzielę potrzeba 3 strażaków na zabezpieczenie imprezy w Łazienkach Królewskich.
/.../
Wszystko pięknie, ale ile to kosztuje i skąd wziąć pieniądze – zastanawia się niejeden z czytelników. W OSP Wesoła obliczono, że koszt utrzymania punktu alarmowego z dwoma osobami dyżurującymi wynosił ok. 60 tys. zł rocznie, a z trzema ok. 80 tys. zł.
Cały artykuł można przeczytać w papierowym wydaniu "Strażaka" nr 2/2014.